z farba masz racje, bo caly myk polega na tym ze malujesz emalia matem i poprostu wypalasz ja na pracujacym silniku, zeby trzymala i byla odporna na chocby benzyne. nastepnie juz malujesz zwyklym polyskiem, sprawdzone, osoba ktora odkupila odemnie yx140 isnela go mocno karczerem i farba wogole nie drgnela, az sama sie pytala jakim cudem ta farba tak trzyma:) farbe kupilem w metalzbycie, szukajcie emalii zaroodpornej.
co do v-maxa to pewnie jest przeklamanie przy tej predkosci rzedu 5km ale patrz tez na wage, moj kymkach wazy >105 kg
cebra sporo wiecej.
po za tym sam silnik jest po sporych poprawkach po fabryce
nie znam sie az tak dobrze bo nie jestem stricte mechanikiem i to komus zlecilem ale poszerzony wylot spalin , jakis porting itd. dla mnie to dalej czarna magia. w przyszlosci mysle na cylkiem 170 i moze jak potanieje to power commander
ogolnie narazie porownalem z osiagami zwyklej cebry na wtrysku to roznice zaczynaja byc widac przy 4 biegu, cebra juz odcinka i koniec a moja jeszcze meczy kolejne 15km/h
tylko jak mowie, v-max bardziej dla samego faktu, dluuuuuuga prosta i gorki po drodze, na miescie to max 115
a i pamietajcie o spalaniu, ja sie ciesze jak sie mieszcze w 4-5 litrach
tak wogole jak sie troche z praca ogarne to pozycze od znajomka go pro i nagram cos z jazdy:) tak zeby budzik bylo widac:)