Witam
dzisiaj po raz pierwszy sam własnoręcznie zmieniłem cylinder i głowicę w moim Kymco K-pipe z 50 na 72 ccm. Po wymianie wszystkiego miałem duży problem żeby go odpalić, ale chyba udało się wyregulować gaźnik. Przejechałem się kawałek i mam dwie obserwacje - po odpuszczeniu gazu na dwójce wydaje się jakby przyhamowywał tylne koło delikatnie, wcześniej na pewno tego nie było. Czy tak powinno być, bo teraz jest 72 ccm a nie 50? I druga rzecz -jest jakiś taki metaliczny pogłos, poza tym chodzi tak jak poprzednio mniej więcej. Czy mogłem coś źle skręcić, mogą pierścienie w tłoku tak hałasować, bo sa luźne? Prawdę powiedziawszy ledwo weszły te pierścienie na tłoku w cylindrze... I trzecie - ostatnia sprawa - widzę delikatny wyciek oleju spod pokrywki głowicy (od strony zębatki rozrządu) i pomiędzy głowicą a cylindrem. Wszędzie oczywiście dałem podkładki i uszczelki/ oringi, poza wymieniem uszczelki w tej pokrywce od rozrządu (jutro mogę zmienić, ale nie wiem czy to rozwiąże problem).
I jeszcze jedna rzecz - została mi na końcu jedna śruba.... zdjęcie tutaj w załączniku - nie mam pojęcia gdzie powinna wejść, wszystkie już są na miejscu....
Podsyłam Wam też linka do youtube'a, jakbyście mogli zerknąć i posłuchać czy wszystko jest mniej więcej w porządku to dajcie znać. Ja jeszcze się nim przejadę zaraz kawałek i powiem jakie dalsze obserwacje. Pali od strzała od razu.
Link do filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=i20YXQzWVng
Co było robione:
- wymiana cylindra, tłoka, oringów, uszczelek na 72 ccm
- wymiana głowicy na 72 ccm
- przezbrojenie głowicy i ustawienie luzów - górny 0,06, dolny 0,08
- zmiana dyszy w gaźniku na m6 80
- wymiana uszczelki do wydechu w głowicy
- usunięcie rurki (chyba EGR), która wcyhodziła od głowicy (było specjalne wejście koło wydechu), teraz nie mam gdzie go już wkręcić, idący dalej wąż zaślepiłem na razie czymś prowizorycznie, nie wie m co z tym zrobić prawdę powiedziawszy
Z góry dzięki za pomoc, sorry za amatorskie pytania ale kompletnie się na tym nie znam i postanowiłem się zmierzyć w końcu, bo mechanik u mnie w mieście krzyknął 400 zł....
Edit - przejechałem się 20 km spokojnie - i generalnie wszystko w miarę działa, poza tym, że czasami się dławi, szczególnie na trójce/ czwórce przy zbyt gwałtownym dodaniu gazu, po chwili łapie już normalnie. Czy dysza gaźnika jest odpowiednia? Miałem oryginalnie 67,5, założyłem teraz 80.