Postautor: Kuaczozor » sob 01 cze, 2019
Po zdemontowaniu i zaślepieniu zostają kikuty i diagnosta, który byłby zainteresowany (nie wiem czy są tacy w Polsce) mógłby po nich poznać, że był tzw. ,,recyrkulator" (w chińczykach zwykle nie ma recyrkulatorów, tylko rozrzedzacze, które dodają powietrza do wydechu, które rozrzedza spaliny i polepsza wyniki testów czystości spalin. Taka ściema).
Z drugiej strony można zaślepić i nie demontować, wtedy wygląda jakby był, a nie działa.
Przede wszystkim, jak mówiłem, nie wydaje mi się, żeby ktoś się tym interesował. Kiedy ostatnio robiłem przegląd motoroweru nie odpalałem nawet silnika, wtoczyłem go do stacji, a później wytoczyłem.