Od kiedy kupiłem mój motocykl miałem problem z łatwym gubieniem przyczepności tylnego koła.
Na początku uznałem, że może nieprzyzwyczajony do tarczowego tylnego hamulca zbyt agresywnie go używam. O ile to może być prawda zauważyłem później, że do zrywania przyczepności dochodzi też niepokojąco łatwo przy mocniejszym odwinięciu włączając się do ruchu.
Zacząłem podejrzewać jakość opony, ale ponieważ to Bridgestone nie wydawało mi się to prawdopodobne, choć dziwiło mnie, że nie mogę znaleźć świeżych opini na ich temat w internecie. Wtedy odkryłem przyczynę:
Z numeru DOT wynika, że została ona wyprodukowana w poprzednim wieku.
Wciąż nie przekonywało mnie, że to powód tak niebezpiecznego zachowania, tym bardziej, że na przednią oponę od chińczyka, dużo mniej przystosowaną do asfaltu mogę dużo bardziej liczyć hamując nawet na mokrej drodze.
Ostatnio zauważyłem coś nowego:
Nie wiem na ile widać to na zdjęciach, ale tylne koło jest przekrzywione w lewo. Z moich obliczeń wynika, że prawe ramie wahacza jest ok 5mm wyżej niż lewe.
Zostały podjęte próby prostowania używając dwumetrowego ramienia, ale bez pozytywnych skutków. Z jednej strony miło, że jest taki odporny, z drugiej strony co mi po tym, skoro jest krzywy?
To (niestety) porządnie pospawane profile, a nie cienkie chińskie rurki jak w Routerze:
Będę wdzieczny za każdą radę jak pozbyć się tego problemu (szczególnie zrywania przyczepności, gdyby geometria wahacza nie miała na to wpływu nie przejmowałbym się nią).