Wczoraj jadę nota bene z górki, staję na skrzyżowaniu a tu gaśnie, później szarpie i ogólnie krew odpływa z kończyn. Myślałem, że to może gaźnik się zasyfił, ale nie... mam silnik na gwarancji i chcę go im oddać bo chyba tak być nie powinno żeby mi się rozsypał po przebiegu 120km.
Powiedzcie mi, czy jeżeli dojdą tam do wniosku, że jest przytarty to jak mam z nimi postępować w serwisie? Już mnie to zmęczyło i jak tu nie pomoże nic to będę musiał wsadzić tam większą pojemność na te moje górki bo już chyba nic nie pozostało
