Jak wielu z was wie kupiłem niedawno silnik 167FMM OHV. Był nieco zaniedbany, dodatkowo chciałem zmienić skrzynię biegów, dlatego go rozkręciłem, wyregulowałem i zmontowałem z nowymi uszczelkami, pierścieniami etc.
Niestety od tego czasu nie udało mi się go uruchomić. Wydaje mi się, że wszystkie w miarę sensowne rzeczy zostały już sprawdzone, jestem zatem otwarty na propozycje.
1. Iskra - jest
Piękna, niebiesko-biała. Sprawdzałem 3 świece, mam po dwie sztuki modułu, cewki i fajki, sprawdzałem różne konfiguracje podłączenia modułu - na wszystkich działa.
2. Kompresja - 120+ PSI
Nowe uszczelki i pierścienie, mocna kompresja. Miernik, który w poprzednim (jeżdżącym!) motocyklu pokazywał ~100PSI na tym pokazuje ponad 120.
3. Mieszanka
Paliwo dociera do cylindra - świeca po kilku kopnięciach jest mokra. Mimo prób na dwóch różnych gaźnikach (z czego jeden wyregulowany do poprzedniego silnika) nie dochodzi do zapłonu.
4. Zawory - 0.1
Zawory ustawione nieco luźniej niż poleca producent, ale nie tylko ja tak jeżdżę, a silnik przecież powinien i na 0,15 bez odpalić.
Timing zaworów sprawdzony i stawiony zgodnie z oznaczeniami na wale. Kąty otwarcia zgodne z podanymi przez producenta.
5. Instalacja elektryczna
Zapłon podłączony jest na krótko, więc żadne killswitch'e nie wchodzą w grę (poza tym iskra jest).
Rozrusznik podłączony na osobnym obwodzie - świeca daje nieregularną, słabą iskrę na rozruszniku nawet przy świeżo naładowanym akumulatorze!
Tak wyglądają objawy w tym momencie. Od skręcenia silnika doszło dosłownie do 3-4 zapłonów, a nakopałem się sporo - nowa dźwignia się wygięła i już gubi gumę.