Witam! Kolejny problem z moim zippem, jednak za bardzo nie wiedziałem czy zakładać tego posta... bo to w sumie takie gdybanie.
Z góry dziękuje za samo przeczytanie tego. Ale zacznę od początku...
W lutym zakupiłem silnik 120 lifan z dolnym rozrusznikiem. Wsadziłem go do ramy, jednak dolne otwory nie pasowały więc było bez nich. Po przejechaniu dosłownie 2-3 km przy redukcji usłyszałem dziwny dźwięk. Okazało się, że silnik jeździ w ramie... Tak więc sprawdziłem co było źle i okazuje się, że fabryczna kołyska silnika jest za wąska przez co silnik nie jest na swoim miejscu. Pasowały tylko górne mocowania i tylna szpilka silnika, jednak silnik był przechylony i pod kątem. Tak więc szybkie wpisanie frazy w google i wyskoczyło, że ramę tą kołyskę powinno się rozgiąć lub przespawać aby było w niej więcej miejsca. Tak też zrobiłem. Otwory dolne dalej nie pasowały!. Jednak silnik nie opierał się już o kołyskę i "wpadł" na swoje miejsce, dobrze go skręciłem. Dźwięk dalej występował przy redukcji. Jednak nie zauważyłem już żeby się przesuwał. Po przejechaniu 100-150 kilometrów przeszkadzały mi wibracje i postanowiłem wpasować go na dolną półkę. Poszerzyłem fabryczne otwory i od spodu półki przyspawałem 2mm blachę z wywierconymi idealnie otworami na silnik. Dzięki temu silnik jest skręcony na 3 mocowaniach. I ku mojemu zaskoczeniu wszystko było okej. Do czasu...
W tak zwanym między czasie postanowiłem zdiagnozować problem metalicznego stuku przy dodawaniu gazu z okolic tylnego koła. Na grupie Facebook'owej podpowiedzieli mi, że jest to zwężka w wydechu i faktycznie przy stukaniu w wydech jasno słychać że stamtąd pochodzą te dźwieki.
Po doje*baniu wydechu na wieszaku(szpilki zostawiłem w spokoju) stukanie lekko ucichło. Jednak po wyjechaniu na drogę przy redukcji jak nie zawyło(powrócił dźwięk z początku posta, nie mylić ze stukaniem wydechu!). Kilka uwag które zauważyłem w między czasie. Otóż jeśli delikatnie puszcze sprzęgło dźwięk nie występuje. Silnik według mnie stoi na swoim miejscu. Nawet odkręciłem górne mocowania i pomalowałem je sprayem tak aby w razie gdy silnik się przesunie było widać zadrapanie farby. Nic takiego nie ma miejsca. Nie wiem nawet jak opisać ten dźwięk ale jest on dość głośny i trwa dosłownie sekunde. Zgrywa się idealnie z załączaniem się napędu przy redukcji. Być może to zwężka w wydechu, przy redukcji dostaje dziwnych wibracji? Nie mam pojęcia szczerze skąd ten dźwięk pochodzi. Występuje tylko i wyłącznie przy ostrej redukcji np 6k obrotów na 3 i wbita dwója. Proszę o sugestie a może ktoś już tak miał ? Dodam, że spawy od spodu nie puściły. Wszystko jest tak jak było po spawaniu. Śruby też doje*ane fest. Tylko nie sugerujcie się moją opinią, że ten dźwięk na pewno wydaje silnik. Są to moje odczucia.
Dodam parę zdjęć dla ułatwienia sprawy.
(Silnik źle zamontowany, opiera się o kołyskę)
(silnik dobrze zamontowany "wpadł do środka")
Bardziej w tym poście chodzi mi o wasze spostrzeżenia jak rozwiązać ten problem lub wypowiedzi osób który podobny problem już miały.