wtrace jeszcze swoje 5 gr do rozmowy, zauwazylem troche mylaca opinie przy malych pojemnosciach jak nasze ze ludzie mysla ze dobierajac zebatki jak w duzych moto beda mieli te same efekty. Zapominaja tylko ze w tych naszych 125-140ccm naprawde kupa innych rzeczy z pozoru malo istotnych wplywa na np v-max...
poziom i jakosc oleju w silniku - roznica spora, dla przykladu gowniany gesty olej zalany niemal pod korek, a rzadszy i lepszy i wlane te 800 (zalecane u mnie) i naprawde czuc roznice w przyspieszeniu i v-max o prawie 5km w porywach
dobrze nasmarowany i naciagniety lancuch (i tez sam lancuch, ciezszy ale wytrzymalszy lancuch na o-ringach potrafi zabrac prawie 10 % mocy z tych naszych malych silnikow),
sprawne lozyska w kolach (no przeciez sie kreci:D ale z kazdym obrotem wolniej, kolejny opor)
prawidlowy wylot spalin (odpowiednio dobrana srednica, brak zagiec pod katem 90%, tak tez takie widzialem:D)
ilosc atmosfer w oponach i same opony (przyklad u mnie, wezmy standardowe waskie laczki na tyl, 2 atmosfery v-max 85, 4 atmosfery 95 v-max... tylko to dobija strasznie opony, ale im wezsza i twardsza tym mniej styku z podlozem itd i wiekszy v-max
... itd itp, a co do zebatek to nie jest do konca tak ze damy mniejsza na przod to przyspieszenie wyrwie nam kiere z rak a v-max spadnie do poziomu motoroweru:p przerabialem zebatki od 13 do 17 na przod a tyl od 33 do 45 i raz ze jest to sprawa mocno indywidualna do moto (ja mam np 16/42 a to przylozenie zachowuje sie u mnie jak na przyspieszenie, czyli kolo podnosi ale v-max 100) a druga sprawa trzeba dobrac tak zebatki, jak juz kolega wczesniej wspominal, zeby moto ochoczo sie wkrecalo na te 9-10 tys.... wtedy bede te upragnione v-maxy
co z tego ze np na 4 biegu silnik kreci na 7-8 tys i leci 85-90 skoro wiecej juz nie jest w stanie sie wkrecic i tylko wichura w plecy pomoze:D