2 lata mnie tu nie było i warto cokolwiek zostawić dla potomności.
Przez ten czas Salmo spisywał się bez zarzutu, często jeździł w dwie osoby co odbiło się na formie tylnego koła - zaczęły pękać szprychy od obciążenia. W zeszłym roku postanowiłem pokombinować i założyć koła z Torosa M50 - niestety Zipp totalnie poległ przy dostawie części i na wszystko czekałem całe 11 miesięcy. Za to po drobnych przeróbkach mam niezniszczalne felgi aluminiowe.
Poza tym przód zmienił się na czerwony - to efekt drugiej kolizji kiedy to lalunia w samochodzie stwierdziła że skoro nic nie widać w bocznych lusterkach to znaczy że nic z tyłu nie ma. Nie spojrzała do tyłu i rozwaliła wszystkie plastiki z przodu. Znowu zadziałało OC lecz nie było już grafitowych tylko bordowe. Ale za to jest lepiej widoczny (mniej mi zajeżdżają) i całkiem ciekawie wygląda.
Przy 29000km zmieniłem górę na 72cm3 - dostał momentu obrotowego i lepiej się jeździ. No i okrążył już ziemię - aktualnie ma 40515km i nadal jeździ bez zarzutu. Plany na zimę - delikatnie poprawić plastiki oraz obszyć siedzenie - zaczęło pękać, ale jednak 5 lat dało mu w kość. Tak więc wciąż jestem zadowolony i nie mam zamiaru zmieniać na nic innego.
A tak wygląda obecnie, niestety trochę brudny:
A tu sytuacja z dzisiaj - stanąłem z boku i poszedłem na blok. Po powrocie zobaczyłem takie coś:
Niektóre chamy chyba uważają się za lepszych bo mają samochód - a skoro stoi motorower to znaczy że miejsce nadal jest wolne. Trzeba było zastawić bez możliwości wyjazdu. No cóż wyjechałem ale ma złożone lusterko (niech się cieszy że nie urwane) i być może parę rys na samochodzie. Kur... niektórzy nie powinni w ogóle mieć prawa jazdy na nic, jak nie widzą zajętego miejsca to powinni zbadać wzrok.