Zaraziłem się tymi motorkami - co poradzić. Wystawiona na tablicy wczoraj o 16 30, dziś 10 rano telefon umówiony na 15 00, o 15 30 była zapakowana w samochód i wracaliśmy 89 km - Pszczyna - Pietrowice Wielkie, ostatnie 15 km motorek przejechał na kołach
Jest to replika daxa - skyteam 125, rocznik 2010 (całkiem świeży)sprowadzony z francji, silnik 125cc głowica na większych zaworach, alu cylinder, sprzęgło na skrzyni, pełne ładowanie oraz rozrusznik którego na razie nie ma ale jest możliwość zamontowania i chyba kiedyś wpadnie... ma ten większy bak - 5,5 litra
Ogólnie moto jest prawie kompletne, trochę zaniedbane ale wszystko jest do podreperowania Jeździ się tym super - na 3jce bez problemu mozna go poderwać na koło , v max 95 km/h (licznik bardzo dokładny, można powiedzieć nawet, ze zaniża o jakies 5 km/h przy v maxie), u każdego kto zobaczy tą maszynke od razu pojawia się uśmiech na twarzy. Wydawało mi się, że moto jest małe i nie wygodne - nic bardziej mylnego, jest super wygodne, teraz w 100% rozumiem adrola.
Plan? doprowadzić do ideału i jeździć rekreacyjnie spalając minimalną ilość paliwa