Jutro robię przerwę od garażu, mam w domu przednie heble do przeczyszczenia i polerowanie plastików, dziś zawiozłem na lakiernię proszkowa jarzma z przednich zacisków i po dwóch godzinach były do odbioru bo spasowałem na kolor jakim akurat malowali, a wygląda to tak...ot taki siwy kolorek.
Oczywiście wieczorna sesja w garażu i oto postępy... Centralka wraca na miejsce i podwójny wydech także wraca bo z devilem nie zamontuję stelaży pod kufry boczne
Przymiarka zbiornika z nowym lakierem.
Wyproszkowany wahacz na miejscu z nowymi łożyskami, przy wybijaniu starych pomogła dopiero spawarka elektrodowa, łożyska się rozleciały i zostały tylko zewnętrzne części po obu stronach, ale po rozgrzaniu kilkoma spawami wyskoczyły po jednym stuknięciu. Natomiast osadzanie nowych poszło książkowo, wystarczyła praska składająca się z długiej śruby z nakrętką i dwóch dużych podkładek, oraz trochę smaru.
A oto efekt 3 pracy godzin czwartkowej nocy...
W sobotę rwanie nocki i na liście do zrobienia zostaje:
-montaż i odpowietrzenia zacisków hamulcowych
-przekładka armatury i montaż zbiornika
-montaż odświeżonej chłodnicy oleju i przewodów
-poskładać ogon i zamontować błotnik
-montaż oryginalnego układu wydechowego z nowymi uszczelkami
-wymiana stopki centralnej na proszkowaną
-woskowanie
-i pewnie jeszcze coś wyskoczy...
A jutro polerowanie plastików i czyszczenie hebli ale to już w domu przy kawie , a na dzisiaj się już z wami dobranoc