Czołem Tutaj chcę przedstawić moją MZ ES 250 potocznie zwaną Jaskółką. Motocykl jest z 59' roku. Najpierw śmigał na nim mój dziadek, a potem oddał go wujkowi. No ale niestety wujek z racji tego że był młody chciał tą maszynę zrobić po swojemu i nieudolnie próbował przerobić ją na draga. Przemalowana niestety została, instalacja elektryczna to obraz nędzy i rozpaczy, przednia osłona bębna ma dziurę, widełki zmienione na jakieś gówno. Motocykl generalnie stał non stop ostatnie 10 lat, bak w środku czarny od korozji, posiadający stare paliwo. Co do silnika. Strasznie słaba kompresja, kopką można poruszyć ręką bez problemu. Mam prawie wszystkie oryginalne części, ale chromy są w bardzo nieciekawym stanie i wymagają renowacji. Ogólnie patrząc bardzo dużo pieniędzy nie pójdzie w tą maszynę, ale i tak ile by to nie było to i tak warto. Jak gadałem z ojcem to może nawet i w tym roku udałoby się ją skończyć gdy będzie czas i pieniądze, a nie skończyliśmy jeszcze Ogara 205 Tak więc na początek tylko 2 zdjęcia, a resztę dorzucę w trakcie tygodnia, gdy będę miał chwilę czasu.