Pierwszy post
Siemanko,
panowie, pomóżcie, ja już rozkładam ręce. Mianowicie odpalę sobie moto (na zimnym, przykładowo po nocy) i jadę, wiadomo od razu nie cuduje manetką, tylko spokojnie sobie jadę 35-40. Przejadę jakieś 10km i moto gaśnie, tak jakby odciął zapłon. Po zgaśnięciu iskry nie ma , czekam jakieś 4-5 minut, odpalam i mogę jechać dalej, za jakieś 10km znowu to samo i tak w kółko.
Dodam, że zaczęło...
Ostatni post
Dobra Panowie, problem rozwiązany, była to wina iskrownika, włożyłem nowy i lata :)
A pukanie to wina uderzającego magneta o impulsator, jak się nagrzeje, to magneto (metal) się rozszerza i puka, bo na zimnym tam nawet milimetra przerwy nie ma :)